Scrambler Fever 2021

Każda kolejna edycja Scrambler Fever przynosi coś nowego i zaskakującego. Pojawiają się wciąż nowe twarze i ciekawe maszyny. Na szóstej edycji nie mogło być inaczej. W scramblerowej wiosce zameldowały się ekipy z całej Polski, Niemiec i Austrii. W parku maszyn nie można było zauważyć jednej dominującej marki czy modelu. Przyjechało sporo ?rodzynków?, które nie często widuje się na naszych ulicach i polnych duktach. Prócz kultowej Yamahy XT500, KTM500 Rotax , Triumph'ów Tiger, Kawasaki KL250 zobaczyć można było Yamahę BW350 jak i Harley'a Sportstera w wersji off road.

Impreza, mimo że jest zdecydowanie niszowa, nabiera rozpędu. Jej klimat, a przede wszystkim CI ludzie przyciągają z roku na rok coraz więcej chętnych do wspólnej zabawy. Pierwszy raz w historii musieliśmy ograniczyć liczbę startujących w rajdzie aby móc potem ogarnąć wszystko na punktach kontrolnych nie tworząc przy tym zatorów. Naturalnie osób towarzyszących i ?kibiców? mogło być ile camping pomieścił, lecz w przypadku startujących liczba graniczna to 90.

Wspaniałe jest to , że ideologia ?Mud, Sweat & Beers? ma swoich ?wyznawców? w każdej grupie społecznej i zawodowej. Tutaj każdy jest równy i może czuć się jak członek jednej wielkiej rodziny.

95

zawodników

         
100

motocykli

190

kilometrów

         
5

utopionych sprzętów

Zauważyły to także media motocyklowe. Dzięki redakcji Motogen'a i Drobrych Sklepów Motocyklowych możecie zobaczyć video relację z tej edycji na Youtube: